aaa4 |
Wysłany: Śro 10:51, 04 Kwi 2018 Temat postu: |
|
Kaplanka cofnela reke, odwrocila sie do oltarza i podniosla noz ze srebrnym ostrzem.
Stojac plecami do nowicjusza i czlonkow zgromadzenia uniosla go wysoko nad glowe. Wszyscy powtorzyli szeptem:
-On wyrzeka sie Boga.
Kaplanka podeszla do koguta, chwycila go za szyje i wprawnym ruchem odciela mu
glowe. Potem przeciela czarny sznurek i odlozywszy noz trzymala drgajace cialo ptaka nad czaszka, sciskajac je tak, by wyplynela z niego krew. Minute pozniej odwrocila sie i cisnela martwego koguta miedzy zebranych. Wszyscy rzucili sie z krzykiem na podloge, aby go zlapac.
Potem kaplanka podniosla glowe koguta i wrzucila ja do napelnionej krwia czaszki. Lewa reka podciagnela do gory szate, a do prawej wziela czaszke i, rozkraczywszy nogi, oddala do niej mocz.
Nowicjusz stal jak skamienialy, wpatrujac sie w odwrocony krzyz.
Kaplanka podeszla do nowicjusza, trzymajac uroczyscie czaszke w obu dloniach i podala mu ja. Wyciagnal powoli rece, wzial od niej czaszke, przytknal ja do ust i wypil to, co bylo wewnatrz.
Czlonkowie zgromadzenia wyszeptali znowu:
-On wyrzeka sie Boga.
Nowicjusz sciagnal z glowy kaptur, odslaniajac mloda twarz. Mial najwyzej
trzydziesci lat. Jego ciemne dlugie wlosy zaczesane byly z przedzialkiem. Kaplanka wziela od niego czaszke i wylala mu na glowe reszte jej zawartosci. Potem polozyla ja z powrotem na oltarzu i jednym ruchem zrzucila z siebie szate. Byla teraz naga. Miala blade i pulchne cialo. Nowicjusz i pozostali czlonkowie wspolnoty tez sie natychmiast rozebrali. Bylo wsrod nich siedem kobiet i szesciu mezczyzn w wieku od dwudziestu kilku do prawie szescdziesieciu lat. Wszyscy podeszli do suto zastawionego stolu i przez nastepne pol godziny raczyli sie obfitym jedzeniem i dobrym winem. Potem rozpoczela sie orgia, ktora trwala az do switu.
* * *
O wschodzie slonca ze stojacego na odludziu domu wylonili sie dwaj mezczyzni i spogladali teraz w doline na oddalone o piec kilometrow niewielkie miasteczko. Widzieli wieze kosciola i slyszeli dzwony, wzywajace wiernych na msze.Obaj mieli po piecdziesiat kilka lat. Byli ubrani w dobrze skrojone garnitury. Jeden z nich byl niski, szczuply i blady, drugi wysoki, muskularny, czarny na twarzy jak heban i zupelnie lysy.
-Wszystko dobrze poszlo - powiedzial ten pierwszy.
Czarnoskory mezczyzna skinal glowa.
-Bardzo dobrze... Trzeba bylo roku, zeby go przygotowac. Nigdy nie zapomni tej nocy.
-Zgadzam sie - przyznal pierwszy mezczyzna. - Ale w ciagu miesiaca musi wziac udzial w mszy z prawdziwa ofiara.
Drugi z mezczyzn wzruszyl ramionami.
-To nie bedzie latwe. Mielismy potencjalna kandydatke, ale stracilismy ja z powodu tej wpadki w Marsylii.
-Tak - stwierdzil posepnie pierwszy mezczyzna. - Razem z depozytem w wysokosci dwudziestu tysiecy dolarow. Musi ja ktos zastapic.
-W tej chwili mamy tylko dziewczyny z Azji i Afryki.
Niski mezczyzna pokrecil glowa i oznajmil spokojnie, lecz z naciskiem:
-Nie! Musi miec jasna skore i byc dziewica. Zaplacimy, ile bedzie trzeba. Moze
przekonamy Gamela, zeby zrealizowal albanski plan. W koncu ma juz wszystko
przygotowane.
Muskularny mezczyzna podniosl czarna glowe i spojrzal na poludnie.
-Tak. Polece do Tunisu i porozmawiam z nim. O wiele latwiej bedzie znalezc odpowiednia dziewczyne w Albanii, dopoki ten kraj pograzony jest w chaosie. Musze go tez szczegolowo poinformowac o niepokojacych wydarzeniach z ostatnich dni. Od wielu lat nikt sie nami nie interesowal.
-Myslisz, ze to cos powaznego? - zapytal niski mezczyzna. - Czy to moze miec zwiazek z wydarzeniami w Marsylii?
Wysoki czarnoskory mezczyzna pokrecil glowa.
-Nie przypuszczam. Prawdopodobnie chodzilo o porachunki gangow. Ale nie jestem
zachwycony, ze w dwoch roznych miejscach ktos o nas wypytuje... Zreszta niewazne...
Podjalem juz stosowne kroki. - Wskazal na dom, stojacy za ich plecami. - Nasz nowicjusz
odziedziczyl w zeszlym roku pokazny majatek. Z czasem z niego zrezygnuje, ale najpie |
|